Finanista – dlaczego NIE potrzebujesz go w Twoim biznesie?

NIE potrzebujesz Finanisty

Jeżeli jesteś Przedsiębiorcą – a Twoim celem jest poukładanie finansów w Twojej firmie… To WCALE nie potrzebujesz finansisty. Dlaczego? Dokładnie to będziemy wyjaśniać w dzisiejszym artykule, który został napisany na podstawie 92. odcinka podcastu Finanse w Twojej Firmie:

Aby posłuchać nagrania w całości, skorzystaj z jednego z poniższych linków: 

Posłuchaj w Spotify | Posłuchaj w Apple Podcasts

 odcinku podcastu. Zapraszamy!

Kim jest dla Ciebie „typowy finansista”?

Jakiego rodzaju osoba przychodzi Ci na myśl, kiedy słyszysz słowo „finansista”? Wielu osobom „finansista” kojarzy się na przykład, z flegmatykiem w za dużym garniturze, który nie wychyla głowy sponad Excela. A już tym bardziej w mniejszych firmach – sam „Dyrektor Finansowy” kojarzy się z czymś kompletnie korporacyjnym. Z jakimś sztywniakiem pod krawatem, który umie się poruszać tylko w bardzo poukładanym, rutynowym i hierarchicznym świecie, wykonującym cały dzień jakieś żmudne obliczenia.

Jest chyba nawet taki stereotyp, że jeżeli ktoś dobrze zna się na liczbach, to kojarzy się to wielu ludziom z niskimi kompetencjami miękkimi. No bo w końcu albo jest się matematykiem – albo humanistą.

Musimy przyznać, że pomimo tego, iż ten stereotyp jest w mnóstwie przypadków kompletnie nietrafiony… to jednak ma w sobie pewne ziarnko prawdy. I taka rynkowa opinia ma w części przypadków swoje uzasadnienie.

Bo jeżeli mamy w Plona Consulting nowego Klienta, który pracował już wcześniej z kimś od finansów – czy to z jakąś inną firmą, czy z finansowym freelancerem – to bardzo często powód zmiany jest taki, że osoba, z którą pracował taki Przedsiębiorca, używała na przykład zbyt skomplikowanego języka. Czyli zamiast mówić językiem biznesu, mówiła językiem finansów. Czyli Właściciel stara się zrozumieć, jaką ma marżę… a dostaje pytanie „w jakim ujęciu?”. Gdzie jego własny – no właśnie – FINANSISTA – wymaga od niego zaawansowanej wiedzy finansowej.

Raporty to tylko raporty

A co za tym oczywiście idzie – tego typu osoby mają później tendencję do tworzenia przesadnie skomplikowanych narzędzi, które tylko oni sami rozumieją – i to chyba też nie zawsze.

A nawet jeżeli te raporty są zrozumiałe – no to właśnie. Wciąż są TYLKO raportami. I to kolejny częsty zarzut do osób, które wcześniej wspierały naszych Klientów w finansach – że tak bardzo koncentrują się na liczbach, że przestają rozumieć, co za nimi stoi. Że mówią o liczbach i o tym, jakie one są – ale nie mówią już na przykład w ogóle o tym, co można zrobić, żeby je poprawić. Albo jeżeli mówią – to te rekomendacje są kompletnie nieżyciowe, niemożliwe do wdrożenia albo po prostu błędne. Bo na przykład – jeden z przykładów, który przychodzi nam do głowy – w firmie modowej taki finansista zaleca, żeby obciąć koszty fotografów i zamiast tego robić zdjęcia telefonami. No bo zdarzają się i takie kwiatki.

Stereotypowy, typowy finanista jest Ci zbędny

I teraz – jeżeli tak ma właśnie wyglądać finansista – to kompletnie nie potrzebujesz w Twojej firmie finansisty. Koniec, kropka. Bo jako Przedsiębiorca – zupełnie nie tego potrzebujesz. Zakładamy, że jak każdy Przedsiębiorca, masz wystarczająco „dobrych rad” płynących z każdej strony, żeby dokładać sobie jeszcze coś takiego.

Nie znaczy to, że nie potrzebujesz kompetencji finansowych. Nie znaczy to, że nie potrzebujesz ludzi, którzy je posiadają. I nie znaczy, że nie potrzebujesz nikogo, kto wesprze Cię w finansach. Natomiast chodzi o to, żeby uważnie dobierać osoby do współpracy.

Kogo zatem potrzebujesz?

W Plona Consulting, jakiś czas temu, ukuliśmy taki termin jak „finansowy partner dla zarządu” – i w zasadzie do tego sprowadza się dzisiejszy odcinek. Jeżeli masz dzisiaj osobę od finansów lub zastanawiasz się nad jej zaangażowaniem, postaraj się sam określić, czy rozmawiasz z takim stereotypowym finansistą, czy może jednak z finansowym partnerem dla zarządu, który faktycznie dodaje lub doda wartość do Twojej firmy.

Czym różni się „Typowy Finanista” od „Finansowego Partnera Zarządu”?

W tym momencie warto omówić, CZYM te dwie persony się od siebie różnią – i jak je rozpoznać.

Po pierwsze – podejście do Twoich celów

Pierwsze kryterium, które Ci zaproponujemy, to podejście do Twoich celów. Ten stereotypowy finansista po prostu ich nie zna. Albo, jeżeli je zna, to na poziomie bardzo ogólnym. Natomiast finansowy partner dla zarządu Twoje cele zna – a co więcej, stara się je wspierać i pracuje właśnie pod nie. Czyli na przykład – jeżeli wie, że Twoim celem jest podniesienie procentowego udziału przychodów abonamentowych w przychodach – to na przykład raz na miesiąc czy kwartał PRZEDSTAWIA CI taki stosunek i omawia, czy coś zmieniło się od ostatniego spotkania. Analizy takiego finansowego partnera nie są oderwane od życia firmy – wręcz przeciwnie – wyjaśniają, jak firma działa i pozwalają lepiej zrozumieć, czy idzie ona na swoje cele, czy nie.

Po drugie – podejście do finansów

Idąc dalej, drugie kryterium to to, na czym skupia się taka osoba. Bo stereotypowy finansista skupia się – jak to finansista – na liczbach i tabelkach. Mówi, co spada. Mówi, co rośnie. Sprawdza różne wskaźniki i stara się opowiadać tyle, ile mu się uda, o analizie finansowej. A na czym skupia się finansowy partner zarządu? Na Twoich wynikach i efektach biznesowych. Oczywiście, dobrze zna liczby – ale skupia się na tym, co biznes może zrobić, żeby te liczby polepszyć, żeby za 3 miesiące, przy kolejnym omówieniu, sytuacja wyglądała lepiej. To nie chodzi o pogrożenie palcem i zrobienie złej miny – ale o realne zmiany.

Być może, jeżeli Twój biznes kiepsko radzi sobie z płynnością, taki partner zarządu wprowadzi istotne zmiany w polityce dotyczącej płynności finansowej i terminów płatności, a być może nawet pomoże przy negocjacjach z dużymi dostawcami. Dla stereotypowego finansisty analizy finansowe to cel. Dla finansowego partnera zarządu analizy finansowe to droga do celu.

Po trzecie – jak pomocny jest jego/jej głos w biznesie?

Trzecie kryterium, które pomoże Ci odróżnić od siebie te dwie persony, to jest to, na ile pomocny jest ich głos w podejmowaniu biznesowych decyzji. Bardzo często jest tak, że suche analizy finansowe przygotowane przez wielbiciela liczb BĘDĄ pomocne – ale, powiedzielibyśmy, umiarkowanie. Natomiast finansowy partner zarządu wie, że jego rolą jest bardzo często to, żeby biznes mógł podjąć lepsze decyzje – i to właśnie jego głos często rozjaśnia, co powinniśmy zrobić.

Dlatego, szczególnie jeżeli pracujesz już z kimś w finansach, należy zadać sobie ważne pytanie – czy zdarzyło Ci się kiedyś, że informacje z finansów znacząco wpłynęły na Twoje decyzje dotyczące firmy? Jeżeli nie – to prawdopodobnie Twój finansista skupia się wyłącznie na przeszłości i na tym, co było, zamiast wyjść myślami w przód i pokazać Ci szerszą perspektywę.

Po czwarte – jak szeroką ma perspektywę?

Mówiąc o perspektywie – trzeba powiedzieć wprost, że czwarta różnica to różnica perspektywy. Bardzo często „finansista” to człowiek, który ma wąską perspektywę. Na przykład świetnie zna się na podatkach – jest ekspertem od prawa podatkowego – i sądzi, że daje mu to mandat, żeby wspierać firmę całościowo w finansach. Ale to trochę tak, jakby zatrudniać grafika do układania strategii marketingowej. Jak ktoś ma w ręku młotek, wszędzie widzi gwoździe.

A finansowy partner zarządu, żeby być partnerem, musi mieć szeroką perspektywę. Musi wiedzieć, po co są jego analizy, rozumieć, czego potrzebuje zarząd od finansów, rozumieć biznes i łączyć finanse oraz analizy z biznesem w taki sposób, który sprawia, że sytuacja firmy zmienia się na lepsze.

Co to oznacza dla Ciebie?

Są tak naprawdę trzy scenariusze, w jakich możesz teraz być.

Scenariusz pierwszy – nie pracujesz aktualnie z nikim w finansach, ale po wysłuchaniu odcinka wiesz, że powinieneś rozejrzeć się za solidnym finansowym partnerem. W tej sytuacji zachęcamy do zamówienia bezpłatnej konsultacji finansowej.

Scenariusz drugi – pracujesz aktualnie z kimś nad Twoimi finansami i po wysłuchaniu odcinka zrozumiałeś, że faktycznie nie jest to Twój partner. W tej sytuacji, żeby nie zachęcać Cię wyłącznie do zamówienia konsultacji, możemy zasugerować podesłanie tej osobie tego artykułu i prośbę o dokonanie samooceny… chociaż, nie ukrywamy, część osób może tego nie odebrać dobrze 😊

I oczywiście – scenariusz trzeci – pracujesz aktualnie z kimś w finansach i rozumiesz, że JEST to Twój finansowy partner. Jeżeli jesteś w takiej sytuacji… to KONIECZNIE, absolutnie i bezapelacyjnie TRZYMAJ SIĘ TEGO CZŁOWIEKA i zrób wszystko, żeby pracować z nim długo i owocnie. Uwierz nam – o takich ludzi na rynku łatwo nie jest. Po prostu – nie zepsuj tego.

Szukasz Finansowego Partnera dla Ciebie?

Jeżeli szukasz finansowego partnera, który pomoże Ci rozwijać biznes, zachęcamy do zamówienia bezpłatnej konsultacji z Dyrektorem Finansowym, podczas której będziesz mógł lepiej dowiedzieć się, jak działa usługa Zewnętrznego Dyrektora Finansowego i jak mogłaby Ci pomóc.